To będzie pierwszy, z serii artykułów poświęconych super-lekkiemu spinningowi, którym pasjonuję się od kilku lat. Postaram się podzielić doświadczeniem i opowiedzieć w jaki sposób łowię przynętami z naszej pracowni. Tekst odnosi się głównie do połowów białorybu i okoni w wodzie stojącej. Nie ma jednej recepty na sukces, a metod prezentacji mikro-przynęt jest tyle, ilu wędkarzy nimi łowiącymi. Spisałem jedynie kilka moich spostrzeżeń i może nie wszyscy się z nimi zgodzą, ale mam nadzieję, że każdy znajdzie tu dla siebie coś ciekawego.Wędek i odpowiednich kołowrotków przeznaczonych do łowienia ultra-lekkiego jest w tej chwili mnóstwo. Każdego roku pojawiają się nowe modele, a producenci starają się sprostać oczekiwaniom rosnącej rzeszy fanów ultraralighta. Wędzisko powinno umożliwiać jak najdalsze rzuty najlżejszymi przynętami, być dopasowane do temperamentu i preferencji łowiącego, oraz reszty zestawu.Linki – muszą być cienkie i relatywnie wytrzymałe. Są wędkarze, którzy używają jedynie żyłek (0,10 -0,12mm), inni korzystają chętnie z możliwości jakie dają obecnie dostępne plecionki. Najważniejszy jest komfort wędkarza i oddawanie jak najdłuższych rzutów. W tym aspekcie numerem jeden był zawsze dla mnie Nanofil (0,02mm), ostatnio korzystam z linek i materiałów przyponowych, które udostępniamy na naszej stronie. Łowię plecionką z dowiązanym przyponem z żyłki lub fluorocarbonu o przekroju nie grubszym niż 0,12mm. Linki łączę węzłem o nazwie Reversed Allbright. Przerobiłem kilka różnych węzłów i ten ze mną został. Poniżej instrukcja znaleziona w sieci:Mikro-główki wolframowe – Waga najczęściej stosowanych przeze mnie główek waha się między 0,3 i 0,7g. Kolorów znajdziemy na rynku mnóstwo. Najczęściej sięgam po złote i metaliczne czerwone. Zrobione na dobrej jakości haczykach bezzadziorowych w rozmiarach #14 – #10. Z takich haczyków ryby spadają bardzo rzadko, a w przypadku „obcinki” szczupaki, które bardzo chętnie atakują malutkie wabiki, znacznie łatwiej pozbywają się niechcianej „biżuterii”. Porady „Internetowych speców” dotyczące stosowania przyponów wolframowych przy łowieniu wzdręg lub płoci traktuję raczej z przymrużeniem oka.Przynęty i prowadzenie – W tym temacie można by chyba napisać książkę. Dla mnie zawsze kluczem do sukcesu było zlokalizowanie ryb i określenie rodzaju ich aktywności. Łowienie, zwłaszcza białorybu, w wodzie stojącej odbywa się jakby w zwolnionym tempie. W rzece ryby mają niewiele czasu na zastanowienie się, zanim przepływający kąsek pożywienia zniknie z pola widzenia, w zbiorniku z wodą stojącą jest inaczej. Łowiąc mikro główkami stosuję kilka sposobów prowadzenia.Klasyczny opad – Od tej metody zazwyczaj rozpoczynam gdy nie widzę ryb, ani ich aktywności powierzchniowej. Nie wiemy czy ryby stoją zawieszone w toni czy są „przyklejone” do dna. Branie może nastąpić w każdej chwili. Każde poluzowanie, przesunięcie lub naprężenie linki może zwiastować rybę. Po opadnięciu wabika na dno, chwilę odczekuję i minimalnie podciągam zestaw, dosłownie pół obrotu korbką, takie delikatne podbicia.Gdy przynęta jest już przy dnie można zacząć Szuranie. Przesuwanie micro przynęty przynosi często świetne rezultaty. Zazwyczaj im wolniej, tym lepiej. Tu także 3-5 sekundowe pauzy są mile widziane. Łowiąc z podbiciem bądź szuraniem po dnie najczęściej korzystam z naszych miękkich imitacji larw chruścików, jętek, widelnic i drago wormów. Te przynęty są tak skonstruowane, żeby jak najbardziej spowolnić opad. O ile dla agresywnie biorących wzdręg czy okoni, tempo prezentacji może nie mieć czasem znaczenia, o tyle inne ryby, zwłaszcza płoć potrafią łatwo zniechęcić się się do zbyt szybko poruszającej się imitacji. Oczywiście łowiąc ultra-lightem białoryb i okonie można sięgać po micro jigi, sztuczne muchy i inne niewielkie wabiki. Wszelkie przynęty robako-podobne będą odpowiednie.Wolne prowadzenie mikroprzynęt w toni jest bardzo skuteczną metodą połowu aktywnych ryb. Prezentując miękkie wabiki na wybranej przez nas głębokości możemy dodatkowo nadać im drobnej pracy delikatnie drgając nadgarstkiem. W ten sposób złowiłem wiele upatrzonych wzdręg patrolujących pas wody przy trzcinach. Ryby brały  zarówno pod samą powierzchnią lustra wody, głębiej, w toni jak i nad samym dnem. Oprócz wspomnianych wcześniej imitacji larw stosuję również mikro jaskółki nanomaster pintail i najmniejsze (15 i 19mm) kopytka nanomaster. Uzbrojone w maleńkie główki na haczykach nr #14 pomogły nie raz dobrać się do pięknych krasnopiór.Będąc na rybach zawsze staram się obserwować co się dzieje na łowisku. Zrozumienie podwodnego świata, jego zasad jest istotne jeśli chcemy tworzyć przynęty lub, po prostu, skutecznie łowić. Wpływ warunków atmosferycznych, kierunek wiatru, zachowania ptaków i ryb są często wskazówkami dla wędkarza. Im więcej dostrzegamy, tym lepiej rozumiemy zachowania ryb, a wtedy „na co bierom” schodzi na dalszy plan…